Takie krótkie streszczenie. :)

Co byś zrobiła gdybyś dostała propozycję zagrania w SMS w Sosnowcu i zamieszkania 400 km od swojego domu, razem z Łukaszem i Agnieszką Żygadło? Zgodziłabyś się opuścić swoją rodzinę, przyjaciółkę, chłopaka? Paulina podejmuje decyzję. Opuszcza swój dom rodzinny, by szkolić się na siatkarkę. Jest rozgrywającą. Praktycznie wszystkie zawodniczki z innych klubów ją lubią. Uwielbia zawierać nowe znajomości. Wydaje się, że przez pewien czas, ma idealne życie tu, w Sosnowcu. Jednak później ono się psuje. Czy Paulina będzie szczęśliwa? A może jej szczęście ograniczy się tylko do postępów w siatkówce? Przekonacie się same!
Serdecznie zapraszam do czytania opowiadania. Mam nadzieję, że się spodoba.

piątek, 27 czerwca 2014

82. Mistrz, mistrz Bełchatów!

- Mistrz, mistrz Bełchatów! Mistrz, mistrz Bełchatów! – słyszę na trybunach. Stoję koło band od strony boiska i płaczę z radości. Patrzę jak Skra cieszy się z wygranej. Podbiega do mnie Aruś, łapie mnie za rękę i prowadzi do siatkarzy, którzy teraz przytulają się ze wszystkimi których napotkają. Gdy jestem już w środku, Andrzej łapie mnie w ramiona i całuje. Gdy się od siebie odrywamy uśmiecham się do niego.
- Gratulacje – mówię i wpijam się w jego usta kolejny raz. Nagle zdejmuje koszulkę i zakłada ją na mnie. Podnosi mnie do góry, splatam nogi na jego brzuchu żeby nie spaść i się śmieje.
- Kocham Cię bardzo – powiedziałam i znów go pocałowałam.
- Ja Ciebie też. – uśmiechnął się.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale mogę prosić o krótki wywiad? – zapytał dziennikarz.
- Jasne – uśmiechnął się.
- Czekaj, masz koszulkę – powiedziałam i ją zdjęłam, gdy mu ją dawałam Dawid Konarski zamienił ją ze swoją i założył Andrzeja, a Andrzej założył jego. Zaśmiałam się i poszłam do Igły. Gdy mnie zobaczył, uśmiechnął się, a gdy byłam już koło niego od razu złapał mnie w ramiona i mocno mnie przytulił.
- Gratulacje drugiego miejsca – powiedziałam mu do ucha.
- Dziękuję – przytaknął nadal mnie przytulając.
- Nie przejmuj się, tak naprawdę to i tak „Mistrz Mistrz Resovia” brzmi lepiej – wyszczerzyłam się. Zaczął się śmiać.
- Najlepsza siatkara na świecie – powiedział – Wie co dobre.
- Prawda – uśmiechnęłam się, spojrzałam na niego, a ten patrzył się za mnie ze skwaszoną miną. Gdy chciałam spojrzeć w tył, zmieszał się i mnie przytulił.
- Igła puść mnie, co tam jest? – zapytałam i się odwróciłam. I kogo zobaczyłam? Andrzeja, ale sorcia nie samego, trzymał w ramionach jakąś blondyne na oko miała z 20 lat. Śmiali się i wyglądali.. jak zakochani. – Aha – wydusiłam z siebie i poczułam łzę na policzku.
- Ej Paula – powiedział Igła - Pokaż mu, że się tym nie przejmujesz, nie płacz mi tu, nie pokazuj mu tego – powiedział. Westchnęłam, wytarłam łzy. Miał rację.
- Czekaj idę pogratulować reszcie – uśmiechnęłam się szeroko i go przytuliłam.
- Zuch dziewczynka – powiedział mi na ucho.
Poszłam do każdego z rzędu i go przytuliłam. Na końcu został Zati i Bartek.
- Zati – krzyknęłam bo stał tyłem. Odwrócił się zalany łzami.
- Zati co się stało? – zapytałam.
- Ja nie chce odchodzić ze Skry – powiedział przez Łzy.
- Zati – westchnęłam i go przytuliłam. – Będzie dobrze zobaczysz – powiedziałam.
- To boli, jestem tu zżyty z chłopakami, gra mi się bardzo dobrze i jeszcze ta wygrana – zaczął płakać jeszcze bardziej.
- Nie płacz – powiedziałam i ścisnęłam go jak najmocniej potrafiłam. Staliśmy w uścisku dobre 5 minut. – Hej Zati – powiedziałam i odchyliłam go od siebie. – Zobaczysz będzie dobrze – powiedziałam. – Najwyraźniej tak musi być – popatrzyłam mu w oczy.
- Mogę jeszcze raz Cię przytulić? – zapytał – Potrzebuję tego teraz – westchnął. Uśmiechnęłam się ciepło.
- Jasne, że tak – powiedziałam i go przytuliłam. – Czekają na Ciebie fani – powiedziałam po chwili. Uśmiechnął się i podszedł do nich. Stałam i patrzyłam. Miał cały czas łzy w oczach, ale się na siłę uśmiechał. Po chwili podszedł do niego dziennikarz.
- Ale ja teraz nic nie powiem – uśmiechnął się blado.
- Paweł Zatorski jedno słowo, zobaczcie łzy w oczach, no chociaż jedno słowo wyduś z siebie. – mówił.
- Odchodzę… i tyle – powiedział i się popłakał. Pokręcił głową i zaczął iść w moją stronę. Uśmiechnęłam się do niego lekko a on spojrzał na mnie i zaraz mnie przytulił. Płakał cały czas, bardzo płakał… Szkoda mi go było. Chciałam jakoś mu pomóc ale nie mogłam..
- Dobrze, że nie masz dziewczyny, bo byłaby lekko zazdrosna, że mnie przytulasz – powiedziałam mu szeptem. Zaśmiał się. - Paweł nie ma co przeżywać, naprawdę – powiedziałam. – Teraz sezon reprezentacyjny i jazda macie mi wygrać Mundial – powiedziałam.
- Dziękuję – powiedział.
- Nie masz za co – odparłam.
- Nie zatrzymuję Cię – powiedział.
- Masz mój numer więc jakby coś to dzwoń – uśmiechnęłam się.
- Dzięki – powiedział.
Podeszłam do Bartka.
- Gratulację – powiedziałam i się uśmiechnęłam
- Dziękuję – powiedział i mnie przytulił. Wtedy po moim ciele przeszedł dreszcz. – Przepraszam, wiem, że nie chcesz, żebym Cię przytulał – wymamrotał.
- Nic się nie stało, naprawdę – uśmiechnęłam się.
- Tak? – zapytał. Pokiwałam głową – To Cię przytulę jeszcze raz – uśmiechnął się i mnie przytulił. Zaśmiałam się. Podszedł do nas Andrzej.
- Skarbie poczekasz na mnie? Bo już idziemy do szatni się przebrać – powiedział i chciał mnie pocałować.
- Ta, poczekam – powiedziałam i podeszłam do Pita. Pogratulowałam mu wicemistrzostwa i wyszłam przed halę.
Już nie wiem co czuję. Wydawało mi się, że przestałam kochać Bartka. Ale po dzisiejszym przytuleniu myślę, że chyba jednak jeszcze do niego coś czuję.. Ale Andrzej, jego, ja przecież jego kocham, ale dzisiaj, zachował się dziwnie.. Kto to ta dziewczyna? Nagle wyszedł. Podszedł do mnie i złapał za rękę z uśmiechem. Czułam się niekomfortowo. Nie wiem czemu, ale pierwszy raz się tak czułam z Andrzejem. Niekomfortowo. Dlatego w połowie drogi do samochodu puściłam jego rękę i złapałam nią telefon, patrząc która godzina, a potem pisząc sms do Zuni.
- Nie chcesz jechać świętować z chłopakami? – zapytałam.
- A mogę? – zapytał – Chciałbym być teraz z Tobą, chcesz iść ze mną?
- Wiesz co, głowa mnie boli – uśmiechnęłam się – poszłabym spać, więc i tak ze mną nie pobędziesz, chyba, że mną która śpi – powiedziałam.
- No dobrze – powiedział. – Odwieźć Cię do domu? – zapytał.
- Dam sobie radę - uśmiechnęłam się.
- To dobranoc – powiedział i mnie pocałował.
- Miłej zabawy – powiedziałam i skierowałam się do domu. 

3 komentarze:

  1. Super rozdział :D
    Ale Andrzej nie ma zamiaru zdradzić Paulinę,prawda?Bo coś się dziwnie zachowuje,jest taki nieobecny i w ogóle.Jeszcze ta blondynka,co przytulał i jak się ucieszył,że będzie świętować.Ja rozumiem,że być Mistrzem Polski to coś wielkiego,ale w tym czasie powinien być z Paulą,a nie ją zostawiać samą.
    Ty chyba nie chcesz ich rozdzielić? :C
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej... Czyżby Endrju zdradzał Paulinę? Wiesz... Ty przecież wiesz, że ja chcę, żeby ona była z Bartkiem, więc.... Czyżby? Jeśli tak, to ja mówię trzy razy tak <3 (wiem, że brzmi to podle, ale ja po prostu nie lubię, jak Andrzej jest z Paulą, nie wiem dlaczego, ale po prostu nie lubię) A więc jakkolwiek podle by to nie zabrzmiało, to .... Chcę, żeby ją zdradzał?
    No ale decyzja jest w twoich rękach :) Liczę, że dobrze wybierzesz ;D
    Pozdrawiam i do następnego ;33

    OdpowiedzUsuń