Takie krótkie streszczenie. :)

Co byś zrobiła gdybyś dostała propozycję zagrania w SMS w Sosnowcu i zamieszkania 400 km od swojego domu, razem z Łukaszem i Agnieszką Żygadło? Zgodziłabyś się opuścić swoją rodzinę, przyjaciółkę, chłopaka? Paulina podejmuje decyzję. Opuszcza swój dom rodzinny, by szkolić się na siatkarkę. Jest rozgrywającą. Praktycznie wszystkie zawodniczki z innych klubów ją lubią. Uwielbia zawierać nowe znajomości. Wydaje się, że przez pewien czas, ma idealne życie tu, w Sosnowcu. Jednak później ono się psuje. Czy Paulina będzie szczęśliwa? A może jej szczęście ograniczy się tylko do postępów w siatkówce? Przekonacie się same!
Serdecznie zapraszam do czytania opowiadania. Mam nadzieję, że się spodoba.

poniedziałek, 18 listopada 2013

15. Kolejne rozmowy

- Bartek Was widział w galerii
- Aaaa hahahha  z Matim hahah to spotkaliśmy się ze starymi znajomymi  i oni wzięli nas za parę i tak udawaliśmy później – po części to prawda nie?
- Oo a tu wszyscy się kłucą kto chrzestnym zostanie.
- Boże co za ludzie – poszłam do pokoju – Nie mam chłopkaa! Zrozumiano? – zapytałam
- Jak to nie będzie małych Pauliniątek? – zasmucił się Igła
- Nie ta pora wujku – powiedziałam – a tego idioty to moglibyście się nie słuchać, bo nie dość że mnie poobijał to wylał na mnie kakao ojć dobra nie ważne – wywróciłam oczami i poszłam do swojego pokoju. Założyłam słuchawki, lecz nie długo spokój był mi dany.
- Puk puk – usłyszałam
- Wejść – krzyknęłam
- Siema młoda – wskoczył wujek Krzysiek
- No heeej Widzieliśmy się przed chwilą więc.. Czego chcesz?
- Pogadać
- O czym?
- O tobie
- I?
- Bartku – powiedział niepewnie
- Nawijaj – wywróciłam oczami.
- Po pierwsze pokaż ręce – pokazałam mu – Idiota.
- Palant
- Dobra nie o tym teraz, no bo weź mu wybacz on chciał podkreślić to że jesteś młoda, długo go znam i wiem, nawet po teraźniejszej jego grze, przecież on gra jak niemota, cały czas zamyślony, chyba wiesz o czym
- Dobra wujek
- Wujek.. tak dziwnie to brzmi – zaśmiał się
- Kazałeś tak mówić
- Dobra mów dalej
- Jejku dobrze wybaczę mu bo mnie zabijecie wszyscy i Wy i kibice bo źle gra jeju.
- Mądra dziewczynka – potargał mnie po włosach
- Nie mądry wujek – powiedziałam i zdzieliłam go w ręce
- Osz tyy – zaczął mnie gilgotać
- Ałł ogarnij boli
- Oj przepraszam
- Jeszcze większe siniaki….
- I tak kochasz wujka
- Taaa
- W następną sobotę tu na Sali jest turniej juniorów i będą z mojego klubu…
- Z resovii? Jazda, mój kolega tam jest – zaśmiałam się
- A gdzie Ty nie masz KOLEGÓW? – zapytał
- Ja mam wszędzie bo mistrzostwa Polski były razem
- Ale to nie znaczy że musisz wszystkich znać.
- Ale jak mam ich nie znać jak np. wypadła mi piła i on ją złapał i nie chcał rzucić i musiałam do niego podejść i w taki sposób się poznaliśmy? Albo potem na fejsie mnie zaprasza i pisze jakieś 20 chłopków?
- No tak ładna to i chłopaki się wokół niej kręcą… - zaśmiał się i wyszedł.
 Weszłam na fejsa. Ziomek tam na dole zajęty to nie zwróci uwagi że siedze na Internecie a wiem gdzie schował karte internetową do tableta także jestem na fajsie. Oo Michał z Resovii napisał:
„Siema piękna ;*”
„No siema :*”
„Co tam u Ciebie?”
„A leci, leci, a u ciebie?”
- Zrobię mu niesopodzianke i na turniej przyjdee – powiedziałam sama do siebie.
- Na jaki turniej i komu niespodziankę? – usłyszałam odpowiedź
- Siema Bartuś – odwróciłam się do niego
- Okeej już się usuwam
------------------
TAK TAK TAK MIAŁ BYĆ 2-3 dni a był 4 także przepraszam :D 

1 komentarz: