Takie krótkie streszczenie. :)

Co byś zrobiła gdybyś dostała propozycję zagrania w SMS w Sosnowcu i zamieszkania 400 km od swojego domu, razem z Łukaszem i Agnieszką Żygadło? Zgodziłabyś się opuścić swoją rodzinę, przyjaciółkę, chłopaka? Paulina podejmuje decyzję. Opuszcza swój dom rodzinny, by szkolić się na siatkarkę. Jest rozgrywającą. Praktycznie wszystkie zawodniczki z innych klubów ją lubią. Uwielbia zawierać nowe znajomości. Wydaje się, że przez pewien czas, ma idealne życie tu, w Sosnowcu. Jednak później ono się psuje. Czy Paulina będzie szczęśliwa? A może jej szczęście ograniczy się tylko do postępów w siatkówce? Przekonacie się same!
Serdecznie zapraszam do czytania opowiadania. Mam nadzieję, że się spodoba.

sobota, 15 marca 2014

43. Paula ja nie chce być teraz sama...

Następnego dnia już ubrana wkroczyłam trochę spóźniona na trening. Później na  lekcje i przyjeżdża ciocia. Miałam elegancko zwolnienie jak kurde w gimnazjum idę do pani od historii, bo właśnie z tej lekcji się zwalniam.
- Dzień dobry, mam zwolnienie, proszę o wpisanie do dziennika zwolnienia – powiedziałam szybko, konkretnie i na temat.
- A może tak dzień dobry?
- Mówiłam.
- Nie e..
- Dzień dobry mam zwolnienie wpisze pani?
- Nie mam dziennika. A nie będę pamiętała. Poczekaj.
- Nie będę czekać, nie mam czasu, nie to nie, dowiedzenia – powiedziałam i zeszłam na dół. Pani woźna otworzyła mi grzecznie szatnie, wzięłam torbę treningową i do samochodu cioci która już czekała od pary minut.
- Hej, soreczky pani mnie nie chciała zwolnić
- Spoko, zapinaj pasy, on nie lubi jak się spóźnia – powiedziała i przyspieszyła.
równo 7 minut później byliśmy już w studio. Po godzinnej współpracy wybraliśmy jedno zdjęcie które będzie UWAGA! OKŁADKĄ MAGAZYNU! Fotograf  Był bardzo zadowolony z naszej współpracy i powiedział, że chce by się jeszcze nie kończyła. Także od dziś jestem młodą FOTOMODELKĄ ołł yea!
Odebrał mnie Bartek. Ciocia pojechała swoim samochodem do domu. Kiedy jechaliśmy jego samochodem zaczął rozmowę:
- Inaaa
- Boziu mów do mnie Paula bo Ina to dziwne – zaśmiałam się
- Ina jest ładnie – uśmiechnął się – moja Ina moja Ina
- Twoja, Twoja. No co tam?
- No bo ja niedługo wyjeżdżam do Spały…
- Jak to?
- No od 12 grudnia mamy zgrupowanie
- Ehhh… Wiążąc się z Tobą musiałam to przewidzieć….
- Będę tak bardzo tęsknić…
- Wieeem.. Ale jeszcze mamy 12 dni – uśmiechnęłam się
- Dlatego gdzie dzisiaj idziemy? Park? Impreza?
- A może Hala?? – popatrzyłam na niego
- Prawdziwa dziewczyna siatkarza – potargał moje włosy, a ja się zaśmiałam – A tak serio?
- Impreza – zaśmiałam się – Chciałabym, ale mam dopiero 16 lat. Ehhh po co wybrałeś taką młodą dziewczynę – zasmuciłam się
- Ej – akurat stanął pod swoją klatką – Bo ją kocham najbardziej na świecie – przytrzymał mnie za brodę. – I pójdziemy na tą imprezę tylko Ziomek musi się zgodzić – pocałował mnie.
Ziomek się zgodził. Podjechaliśmy do mnie żebym się przebrała. Już gotowa  http://stylowi.pl/9833466 stanęłam przed Bartkiem
- Ogłupiałaś? – Zapytał
- Ale, o co chodzi?
- Przeziębisz mi się tu! – Podszedł do mnie i mnie pocałował – raz dwa mi się przebrać – Odparł
- Przecież tam jest ciepło! No chyba nie pójdę w sweterku? – Zapytałam i poszłam w stronę samochodu.
- Za krótkie masz te spodenki – Złapał mnie po chwili za biodra i obkręcił do siebie – jeszcze mi Cię ktoś porwie – zaśmiał się i mnie pocałował.
- E tam porwie zaraz – zaśmiałam się – Jestem cała Twoja kotku – pocałowałam go.
- No to jedziemy – odparł.
Weszliśmy bez większych komplikacji. Nie pruli się że nie mam 18-stki a może wyglądam na tyle? Nie wiem. W sumie to za miesiąc 17 styknie a potem rok i pełnoletniość. Jakoś mi się nie ciągnie do 18. Jest mi dobrze tak jak jest. I tak mam dużo luzu od mamy, nie piłam jeszcze nigdy no oprócz tego jednego razu jak miałam 10 lat i pomyliły mi się szklanki… Nie pale bo to fuj fuj fuj blebleble, sam zapach jest dla mnie odpychający i potrafię wyczuć na kilometr, jak ktoś palił.. Wracając…. Weszliśmy do klubu, a tam świetna atmosfera.
- To pierwsza nasz wspólna impreza – powiedziałam Bartkowi
- No wiem przecież – pocałował mnie.
- Jaka dupaaa – zagwizdał ktoś z tyłu a ja tylko uśmiechnęłam się do Bartka
- Widzisz taką dupę mam obok siebie – powiedział a ja się głośno zaśmiałam i go pocałowałam.
Poszliśmy tańczyć. Uwielbiam tańczyć. Nagle obok mnie zjawiły się dwie dziewczyny.
- Siema – powiedziały
- No hej – przystanęłam
- Za poł godziny.. – zaczęły ale właśnie odezwał się didżej
- Przypoooominaaam, że za półgodziny odbędzie się kooonkuurs daaaaaancehaaaal!! – krzyknął i każdy zaczął bić brawa – Regulamin: 3 osobowe kapele i tyleee!! – zaczęły się piski
- Że ja mam Wam pomóc, bo jesteście tylko we dwie? – zaśmiałam się
- Czyli się zgadzasz? – zapytały a ja popatrzyłam na Bartka, kiwnął głową
- Jasne – uśmiechnęłam się
- To chodź nauczysz się układu – pociągnęły mnie za rękę a ja tylko na szybko pocałowałam Bartka.
Zaczęłam uczyć się układu.
- Boże dziewczyno jak Ty dobrze tańczysz – powiedziała Kamila (18lat)
- Ehhh tańczyłam kiedyś 4 lata hip-hop, dancehal, looking, haus no i wiele innych – powiedziałam ostrożnie
- WIEDZIAŁAM ! – krzyknęła Misia. (również 18 lat)
Po dwudziestu pięciu minutach umiałam cały układ.
- A jaka do tego muza?
- Taką jak Didżej zapoda – zaśmiały się
- Okeeej – uśmiechnęłam.
- No iii konkuuursss się zaczyna! Robimy kółeczko !!! – krzyknął przez mikrofon i każdy zrobił jedno wielkie kółko. – A do środka zapraszamy a może te dziewczyny, co stoją pierwsze jako uczestniczki – powiedział i pokazał na nas palcem. My się zaśmiałyśmy i weszłyśmy na scenę. I usłyszeliśmy piski. Dziewczyny wepchnęły mnie na środek.
- Ale co? – zapytałam cicho
- Jak będziesz tu stała to my to wygramy – puściła mi oczko Kamila.
- Na pewno lepiej tańczysz od nas – odparła Misia.
Zaśmiałam się.
- Pamiętajcie.! Do następnego etapu przechodzą Ci, którzy dostaną największe oklaski – powiedział jeszcze i włączył muzę. Kiedy złapałyśmy rytm popatrzyłam na dziewczyny, znałam tą piosenkę bardzo dobrze, one chyba też, kiwnęłam głową.. Po odliczeniu w głowie : 5 6 7 8. Zaczęłyśmy tańczyć. Na koniec kiedy leciała jeszcze piosenka dziewczyny popatrzyły na mnie, wypchnęły mnie trochę Na przód i tańczyłam solówkę. Na spontanie ale taka najlepsza. Kiedy tańczyłam dziewczyny tańczyły jakiś układ. Gdy skończyliśmy zaczęły się piski didżej powiedział:
- Ulalalal ! To było gorące! Dziękujemy i terez zapraszaaamy (…).
Zeszłam ze sceny i poszłam do Bartka.
- Nonono nie wiedziałem, że tak świetnie tańczysz - Powiedział i włożył swoje ręce do tylnich kieszonek moich spodenek jednocześnie mnie do siebie przyciągając
- Jeszcze duuużo o mnie nie wiesz – Założyłam ręce na jego ramiona i go pocałowałam.
- A czyli chyba zajęta? – Powiedział ktoś z tyłu, zaśmiałam się i odwróciłam
- Ja? – Upewniłam się
- No Ty – Uśmiechnął się
- Taka sytuacja – Powiedziałam i razem z Bartkiem się uśmiechnęliśmy.
- A to szkoda – Puścił mi oczko i odszedł. Popatrzyłam na Bartka i go pocałowałam.
- A to za co? – Zapytał uśmiechając się
- Za to, że byłeś miły dla nich – Zaśmiałam się
- Ehh, przecież wiem, że jestem lepszy o takich – Przytulił mnie
- Niby, czemu lepszy? – Podniosłam brew
- Bo to mnie wybrałaś – Pocałował mnie, a zaraz już byłam daleko od niego, bo dziewczyny mnie porwały na bok
- Przeszłyśmy dalej! – Krzyknęły
- Aaaa! – Zaczęłyśmy piszczeć
- Teraz finał! – Powiedziała Karola
- Jesteśmy tylko my i te lalusie. Na solówce musisz dać czadu pysiu – pocałowały mnie w policzki z obu stron.
- Damy rade! To co idziemy bliżej?
- Zaraz to my będziemy na scenie – zaśmiały się i wtedy didżej poprosił nas o wejście na scenę.
Ostatecznie konkurs wgrałyśmy my. Razem z dziewczynami wymieniłyśmy się numerami. W nagrodę dostałyśmy jakieś bony na zakupy w sklepie H&M na 200 zł. Tylko szkoda, że ja tam nie kupuje… Może zacznę? XD Właśnie wyszłam z Bartkiem na dwór i szliśmy na parking po samochód. Kiedy poczułam chłód na nogach, aż zadygotałam.
- A nie mówiłem, że będzie Ci zimno? – Podniósł jedną brew i odwrócił się do mnie przodem.
- Nie mi wcale nie jest zimno – Skrzywiłam się
- Ta jasne – przytulił mnie
- Ej, dziękuję – powiedziałam, gdy już szliśmy
- Za co?
- Która to impreza na której nie piłeś od kąt skończyłeś 18 lat? – zaśmiałam się
- Emmm Pierwsza… - powiedział ostrożnie
- No i za to dziękuję – wspięłam się na palce i go pocałowałam.
Gdy wsiadałam do samochodu odezwał się mój telefon:
- Ooo Zunia dzwoni – powiedziałam do Bartka i odebrałam
- Siema skarbie – zaśmiałam się, ale nie usłyszałam odpowiedzi. – Halo coś się stało? – zapytałam, gdy usłyszałam jej płacz.
- Paula ja nie chce być teraz sama… - powiedziała przez płacz 

------------------------------------
Nie ma komentarzy, nie ma motywacji, ale cóż dodaję rozdziały :) 
Dzisiaj moja Sovia przegrała z Jastrzębskim. Nie dla nas PP. ;( Ale DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNI PO PORAŻCE <3 Teraz kibicuję Skrze, która jest moim drugim ulubionym zespołem! :) 
A Waszym ulubionym jest jaki zespół? Cieszycie się, że pierwszym finalistą jest JW?

4 komentarze:

  1. Jaki długi i wspaniały, trochę zaniepokoiła mnie końcówka :)* zapraszam na nowy do mnie zawsze-warto-miec-nadzieje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny, a końcówka ciekawa. Do następnego ;)

    OdpowiedzUsuń