Takie krótkie streszczenie. :)

Co byś zrobiła gdybyś dostała propozycję zagrania w SMS w Sosnowcu i zamieszkania 400 km od swojego domu, razem z Łukaszem i Agnieszką Żygadło? Zgodziłabyś się opuścić swoją rodzinę, przyjaciółkę, chłopaka? Paulina podejmuje decyzję. Opuszcza swój dom rodzinny, by szkolić się na siatkarkę. Jest rozgrywającą. Praktycznie wszystkie zawodniczki z innych klubów ją lubią. Uwielbia zawierać nowe znajomości. Wydaje się, że przez pewien czas, ma idealne życie tu, w Sosnowcu. Jednak później ono się psuje. Czy Paulina będzie szczęśliwa? A może jej szczęście ograniczy się tylko do postępów w siatkówce? Przekonacie się same!
Serdecznie zapraszam do czytania opowiadania. Mam nadzieję, że się spodoba.

sobota, 21 grudnia 2013

23. "Teraz już mandatu nie zapłacimy?"

- Dobrze mówi – zaśmiał się Ziomek.
- Okej wujek już się zapinam – powiedziałam i zapięłam się na środku. – Może być FABIAN? – zapytałam z naciskiem na jego imię. – Teraz już mandatu nie zapłacimy?
- No jasne, że teraz nie – powiedział zakłopotany, a ja na ramieniu Bartka zasnęłam. Obudziły mnie głosy, otworzyłam jedno oko i zobaczyłam, że Bartuś też śpi. Zamknęłam je i przysłuchiwałam się rozmowom.
- Fabian ogarnij troszkę się – powiedział łagodnie Ziomek.
- Jak? Jak się tam tak przytulają na końcu?
- Rozumiem, że Ci się podoba, ale Ty też masz dziewczynę, nie zapominaj o Marcie, przecież to Ty z Paulą zerwałeś – upomniał się Ziomek, a ja stwierdziłam że się też upomnę.
- No właśnie… - powiedziałam
- Yyy to Ty nie śpisz? – zapytał z zakłopotaniem Fabian
- Obudziłam się przed chwilą. Jak macie zamiar rozmawiać to trochę ciszej – powiedziałam.
- Spoko mała możesz iść spać, przepraszamy – powiedział wujek
- Przepraszaj za siebie, kurde leży tam na nim i myśli że jest wszystko okej – krzyknął Fabian
- Skul dziób! – krzyknęłam – miałeś swoją szansę, nie wykorzystałeś – powiedziałam łagodniej i znów położyłam głowę na ramieniu Bartka
- Coś się stało? – zapytał zaspany Bartek
- Nie nic, sorki że Cię obudziłam – powiedziałam
- Nie ma za co misiek – dał mi buziaka
- Chodźmy spać bo jeszcze jakieś 250 km.
- Okej – powiedział i mnie objął. Po chwili znów usnęłam a obudziłam się kiedy Bartek szepnął mi na ucho, żebym się już budziła bo jesteśmy na miejscu. Otworzyłam oczy i się uśmiechnęłam. Wstałam, odpięłam się z pasów i wysiadłam. Rozciągnęłam się, a kiedy trzymałam ręce w górze za boki złapał mnie Bartek, uśmiechnął się i przyciągnął do siebie. Położyłam ręce na jego ramiona, stanęłam na pacach i się do niego przytuliłam.
- Wejdziesz? – zapytałam
- Niee, już jest 23, zmykam do domu, jutro masz na 8 także, żebyś tylko nie zaspała! – zaśmiał się.
- Okeej, postaram się. Papaa – powiedziałam
- A buzi nie dostanę? – zapytał
- Jak sobie weźmiesz to dostaniesz – uśmiechnęłam się, a za chwilę na moim uśmiechu były usta Bartka.
- Pa kochanie – powiedział jeszcze, a ja z walizką weszłam do domu.
- Ja jeszcze jadę zawieść chłopców, posiedź z ciocią, bo chce jeszcze z Tobą porozmawiać – powiedział Ziomek i wyszedł. Zdziwiłam się trochę bardzo, pewnie będzie chciał pogadać o Fabianie, ale co mu do tego?
- Hej ciociu – powiedziałam i ją przytuliłam.
- Ohoho czuję perfumy mężczyzny – powiedziała
- E tam – zaśmiałam się
- Bartka czy Fabiana? – zapytała
- Jak już to Bartka, Fabian to rrrr fufufuj. Nie lubie go. – powiedziałam
- A to czemu? – Zapytała
- Nie no lubić lubię, ale to tylko tyle – powiedziałam. – A co tam w pracy ciocia?
I tak o jej pracy przegadałyśmy 30 minut, potem zjawił się wujek.
- Chodź Paula – powiedział i zaprowadził mnie na taras na huśtawkę taką 4 osobową.
- Słucham?
- Powiem tak, chce żebyś się dobrze uczyła, żebyś powtarzam żebyś NIE miała żadnych przypałów rozumiesz? – zapytał a ja byłam trochę zdziwiona że to ten temat poruszył.
- No tak wiem wieem.
- Nie wiem czy tak dobrze wiesz… Przecież ostatnio w Twojej szkole nawrzucałaś nauczycielowi od muzyki
- No bo wiesz jaki on przytyrany był? Kurde blade dostałam uwagę za to, że śpiewam na muzyki, albo rzucam podłogą przez okno no to aha – powiedziałam a on zaczął się śmiać.
- No ale wiesz o co mi chodzi
- Wiem, wiem, Idę się umyć –powiedziałam i kiedy byłam w drzwiach wujek jeszcze powiedział:
- Poczekaj jeszcze chwilę
- Słucham? – siadłam na huśtawce.
- Chce pogadać jeszcze o Tobie Fabianie i Bartku
- Wiedziałam – zaśmiałam się – Słucham
- Tak nie ładnie z jednym przestać z drugim zacząć
- Wujek a ładnie mieć dziewczynę, i wrócić do byłej i powiedzieć dopiero 4 dni później? – zapytałam – A i jeszcze przed te 4 dni się nie odzywać do mnie?
- No ale to wiesz, on widać że jest o Ciebie zazdrosny
- Jakby był to by wybrał mnie a nie byłą, przecież dziecka z nią nie ma nie? – zapytałam
- No nie..
- No właśnie, miał swoją szansę, nie wykorzystał, teraz ma ją Bartek i jak na razie wykorzystuje ją – powiedziałam
- Ale przez to oni się lekko teraz pewnie kłócą – powiedział
- Soreczky, kurde – wywróciłam oczami i poszłam się umyć.
-----------------------------------------------------
NIEDŁUUUGOOOO ŚWIĘTA <3 A więc:
Zdrowych, wesołych, rodzinnych świąt bożego narodzenia oraz szampańskiej zabawy w sylwestra życzy Paula hyhy <3 + Nie wiem czy napiszę jeszcze przed świętami więc życzenia dzisiaj :D Do następnego! 

2 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że będzie przed świętami. Ja Tobie również życzę wesołych świąt. Życzę Ci również aby następne rozdziały były równie dobre a nawet lepsze. :*

    OdpowiedzUsuń