- No jak chcesz to czemu nie. My mamy taką
nietypową przyjaźń tzn no bo połączyła nas siatkówka, ale oprócz niej i ubrań
to nie mamy wspólnych zainteresowań i charakteru wgl. Mamy dwa inne charaktery
i się dopełniamy. Ja lubie matme i wszystko z nią związane, a Zunia Polski,
biologie i takie tam. Jest też tak, że my nie mówimy że jesteśmy najlepszymi
przyjaciółkami i tak dalej, mówimy że jesteśmy przyjaciółkami, a że najlepszymi
to każdy może się domyślić, tzn chyba nie każdy bo jedna to do tej pory myśli,
że z Zuzą są BFF – zaśmieliśmy się.
- A nie boisz się teraz że się rozłączycie? – zapytał
- Wiesz co, nawet mi to przez myśl nie przeszło – zaśmiałam się – będą
zgrupowania kadetek, będziemy razem w pokoju, jak zawsze, i zawsze się to źle
kończy bo musimy płacić odszkodowanie, jak widzisz ona przyjeżdża do mnie non
stop, ja wgl ją trochę zaniedbałam, ale w sobote popołudniu do niej jade już z
wujkiem uzgodniłam że mnie zawiezie ma
po drodze, piszemy codziennie sms, dzwonimy, ona wie wszystko co tu się dzieje.
Myślę, że nie. Bo ona bezecnie nie wytrzyma, ja bez niej też nie – zaśmiałam
się
- A nie możesz pojechać do niej od razu po testach? – zapytał
- No wiesz… taka sytuacja, że nie bo mój kolega z Resovii ma zawody u nas na
Sali i tobie mu niespodziankę i dopiero o 16 pojade – zaśmiałam się
- A co ona na to – spojrzał na mnie
- Ogólnie się zgodziła, uzgodniłam to z nią, bo mamy zasadę że przyjaźń
najważniejsza, ale jego już nie widziałam jakieś pół roku, także fajnie się
będzie spotkać. – zaśmiałam się
- A jakiś przystojny ten chłopak? – poruszał brwiami
- Wiesz, ja tylko z takimi się zadaje – zaczęłam się śmiać
- A to dziękuję, dziękuję – zaśmiał się razem ze mną
- A no proszę, proszę ! – dałam mu buziaka w policzek
- A drugi policzek ? – zapytał i dałam mu buziaka w drugi policzek – A jeszcze
jednego?
- A co jeszcze?
- Może buzi w usta – poruszał zabawnie brwiami.
- Ta no pewnieee
- Ale czemu nie? – zrobił smutną minę
- A wiesz co to przy – nie dokończyłam bo dał mi buziaka w usta – przyjaźń idioto
– walnęłam go poduszką –wiesz co to?
Chyba nie potrzebnie go walnęłam tą poduszką, bo zaczęła się druga już w tym
dniu wojna na poduszki, tylko że tu miałam marne szanse, on taki wielki, ja
taka mała. W końcu leżałam pod nim a on opierał się na łokciach
- Dla Twojej wiadomości misiek wiem co to przyjaźń, ale wiem też co to miłość –
kolejny raz pocałował mnie w usta
- Fabiaaaaan! – krzyknęłam i jakoś udało mi się przewrócić go na bok –
Zgniatałeś mnie przez moment. – powiedziałam ze śmiechem, wstałam i usiadłam na
biurku.
- Paulinkoo – powiedział i też wstał i podszedł do mnie. Położył ręce obok
moich nóg na biurku i przybliżył swoją twarz do mojej.
- Słucham Cię? – uśmiechnęłam się a on jeszcze bardziej przybliżył twarz do
mojej
- A Ty wiesz co to znaczy miłość ? – zapytał i wyszczerzył te swoje białe kły.
- Chyba nie, wytłumaczysz mi? – podniosłam jedną brew do góry a on znów
pocałował mnie w usta, tylko teraz inaczej, namiętniej. Oderwałam się od niego
po chwili i powiedziałam – Okej wytłumaczyłeś mi, dziękuję. – zeszłam z biurka.
- To chodź – powiedział i posadził mnie na swoich kolanach – Jakby to ująć..
dobra tak…Ja miłość do Ciebie czuje, a Ty do mnie? – zapytał poważnie
- No niech Ci będzie – powiedziałam i go przytuliłam
- No moja mała – zaśmiał się i pocałował mnie w czoło.
- Ej tylko niech tego od razu wszyscy nie wiedzą, okej? – zapytałam
- Spoko spoko, A Ty masz jutro testy, także ja spadam, masz się wyspać –
powiedział
- Jest 19, serio mam teraz iść spać? – zaśmiałam się – Jutro mam na 10
- Lece
- Dobra to ja Cię odprowadzę – powiedziałam i się uśmiechnęłam
- A dasz mi buziaka na pożegnanie? – objął mnie rękoma w pasie i przybliżył
- Ehhh pomyślę – zaśmiałam się
- Ale teraz, bo tak to Ziomek będzie, i będzie nici z tego – zasmucił się,
stanęłam na palcach, ominęłam usta i trafiłam w policzek
- Miał być buziak, jest buziak – zaśmiałam się
- Ale no, yyy – powiedział
- No co Y? Co y? – zapytałam
- No bo ja chce takiego buziaka – powiedział i mnie pocałował
- No to już sobie wziąłeś – powiedziałam z uśmiechem na twarzy
Poszliśmy na dół i było tak jak powiedział Fabian, Ziomek się patrzył więc on tylko
mnie przytulił i powiedział na ucho:
- Mam śliczną dziewczynę. – na co się tylko uśmiechnęłam.
Kiedy otworzył drzwi, zauważyliśmy, że ktoś po drugiej stronie nimi dostał.
- Kur** kto otwiera tak gwałtownie drzwi!? – krzyknął jak się okazało Bartek
- Oj sorki stary
- Weź te sorki w dupe sobie wsadź, będę miał guza – krzyknął
- Mamusia pocałuje się zagoi – wtrąciłam się, kiedy przypatrywałam się tej
scence oparta o futrynę
- Oo Paulinka – zaśmiał się, podszedł do mnie i pocałował w policzek – siema
- No siema, fajnie że mnie zauważyłeś
- Oj tam.. Fabian wchodź do środka idziemy omawiać rozegranie – zaśmiał się
Bartek i wszyscy na nowo weszliśmy do środka.
- Dobra ja idę się umyć, jeszcze zadzwonie do Zuzi i ide spaać – powiedziałam –
dobranoc wszystkim
- Paula, jutro na testy ja Cię zawiozę, ciocia jest jeszcze w pracy za godzinę
powinna być
- Ooo powodzonka na tych testach – powiedział Bartek
- No właśnie – dodał fabian – będziesz najlepsza!
- Ma się rozumieć! – odparłam i poszłam wziąć kąpiel, będąc w wannie
zadzwoniłam do Zuni. Gadałam z nią 1,5h. Moja mama mnie po prostu zabije za ten
abonament! Ale było super, leżę w wannie po brzegi napełnioną wodą, rozmawiam z
najlepszą przyjaciółką i relaks… Potem położyłam się w łóżku i raz dwa
zasnęłam, przedtem napisałam tylko do mamy że jutro mam testy, że jest wszystko
okej i widzimy się w sobotę. Po chwili zasnęłam…
Takie krótkie streszczenie. :)
Co byś zrobiła gdybyś dostała propozycję zagrania w SMS w Sosnowcu i zamieszkania 400 km od swojego domu, razem z Łukaszem i Agnieszką Żygadło? Zgodziłabyś się opuścić swoją rodzinę, przyjaciółkę, chłopaka? Paulina podejmuje decyzję. Opuszcza swój dom rodzinny, by szkolić się na siatkarkę. Jest rozgrywającą. Praktycznie wszystkie zawodniczki z innych klubów ją lubią. Uwielbia zawierać nowe znajomości. Wydaje się, że przez pewien czas, ma idealne życie tu, w Sosnowcu. Jednak później ono się psuje. Czy Paulina będzie szczęśliwa? A może jej szczęście ograniczy się tylko do postępów w siatkówce? Przekonacie się same!
Serdecznie zapraszam do czytania opowiadania. Mam nadzieję, że się spodoba.
Serdecznie zapraszam do czytania opowiadania. Mam nadzieję, że się spodoba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz