Takie krótkie streszczenie. :)

Co byś zrobiła gdybyś dostała propozycję zagrania w SMS w Sosnowcu i zamieszkania 400 km od swojego domu, razem z Łukaszem i Agnieszką Żygadło? Zgodziłabyś się opuścić swoją rodzinę, przyjaciółkę, chłopaka? Paulina podejmuje decyzję. Opuszcza swój dom rodzinny, by szkolić się na siatkarkę. Jest rozgrywającą. Praktycznie wszystkie zawodniczki z innych klubów ją lubią. Uwielbia zawierać nowe znajomości. Wydaje się, że przez pewien czas, ma idealne życie tu, w Sosnowcu. Jednak później ono się psuje. Czy Paulina będzie szczęśliwa? A może jej szczęście ograniczy się tylko do postępów w siatkówce? Przekonacie się same!
Serdecznie zapraszam do czytania opowiadania. Mam nadzieję, że się spodoba.

czwartek, 6 lutego 2014

33. O hej

- O hej… Fabian? co Ty tu robisz? – zapytałam
- Przyszedłem Cię odwiedzić, nie mogę już? – zapytał
- Nie no możesz, ale tego nie robiłeś, więc coś mi tu nie gra – powiedziałam i nagle wszedł Bartek
- Siema – powiedział – Nie przeszkadzam?
- Nie nie – podeszłam do niego i go pocałowałam.
- Czyli mam wyjść? – zapytał Fabian
- Yyy czy ja coś takiego powiedziałam?
- No nie ale Twój chłopak przyszedł więc ten – powiedział
- No więc co? Nie chcesz patrzeć na nas razem? – zapytałam
- No tak jakby – powiedział i wyszedł.
- To było dziwne – popatrzyłam na Bartka
- Bardzo – odparł
- Jutro jadę na to zgrupowanie – uśmiechnęłam się i przytuliłam do niego.
- No wiem niestety – powiedział
- Będziesz tęsknić? – zapytałam i go pocałowałam
- Troszkę, może tak ociupinkę – powiedział, pokazał charakterystycznie palcem i się zaśmiał
- A ja za to baaaardzoooo, baaaardzooo – powiedziałam i go przytuliłam
- Ej! Skąd Ty masz nowego laptopa? – zapytał
- Dostałam za Mvp
- To na jakiej pozycji ty grałaś?
- No własnie Libero. Trochę dziwnie nie?
- A za Libero, co dostałaś?
- A skąd wiesz, że wgl coś dostałam?
- Ty byś nie dostała? Pfff… Jasne…
- Mp4 – uśmiechnęłam się. Przegadaliśmy trochę dużo i przy okazji się pakowałam. Miał ze mnie kupę śmiechu!:
- Nie bierzesz tych Vansów już wzięłaś 5 par! – powiedział
- No ale jest 7 dni tego!
- No to co? – przedrzeźniał się ze mną – codziennie księżniczka inne musi mieć? A air maxy te 3 pary co wzięłaś?
- DOBRA KURDE POJADĘ NA GOLASA!!.
W rezultacie wzięłam 4 pary Vansów – niebieskie, żółte, jasnoróżowe i fioletowe, 2 pary Conversów niskich – białe i szare, 2 pary Air maxów – Różowe i czarnofioletowe, i 4 par butów do siaty – różowe, białoczarne, różowoczarne – asicsy i białoniebieski - Mizunio. To zapchało mi ½ torby. Wzięłam jeszcze 5 par spodni, 2 pary spodenek, 7 bluzek, 3 bluzy, 4sweterki,  2 koszule, 5 czapek beanie, skarpetki itp. Potem Bartek podał mi Torbę treningową i spakowałam 14 bluzek na trening, 7 par spodenek (wszystkie z asicsa), jedne dresy ściągane na nogawkach i dwie bluzy sportowe. Zostało jeszcze trochę miejsca więc włożyłam płaszczyk. Wzięłam trochę kasy i kosmetyczkę – pakowanie zakończone. Przytuliłam się do Bartka i zaczęliśmy oglądać Porwana. Skończyło się na tym kiedy o 22 przyszedł Ziomek i wygonił Bartka, pożegnałam się jeszcze i powiedział że będzie pisać. Rano wstałam i ubrałam się wygodnie. Umalowałam, zjadłam, wzięłam torbę i czekałam na Ziomka. Przyszedł za 3 minuty i podrzucił mnie pod szkołę. Okazało się że jedziemy ostatnie, więc wszyscy już na nas czekali. Weszłyśmy do autokaru i wszyscy na nas spojrzeli. Kiedy usiadłyśmy powiedziałyśmy tylko hej i była cisza a 3 sekundy potem dziewczyny obskoczyły mnie i zaczęłyśmy się poznawać.
- Myślałam że wejdzie jakaś widocznie młodsza dziewczyna, a Ty wyglądasz na starszą od nas..
- Wiesz gdyby mamusia mnie urodziła 2 dni wcześniej to byłabym w waszym wieku – zaśmiałam się
- Nie gadaj że jesteś z 2 stycznia – powiedziała jedna – ja jestem z 31 grudnia!
- Widzisz.. jesteś starsza ode mnie o całe 2 dni – uśmiechnęłam się
Droga minęła nam całkiem w wesołej atmosferze. Już wiem, że kilka przypałów to my będziemy mieć z dziewczynami. Dojechałyśmy na miejsce – gdzie? Spała… Napisałam Bartkowi sms „Hej Bartuś, ja już jestem w Spale i mam pokój numer 66”. Odpisał: „Ooo jak miło, ja zawsze ten mam… Pamiętaj, kluczyk włóż do połowy, bo jak cały to nie otworzysz <3
J Odezwij się jeszcze <3”. „Heh dzięki za rade <3 Kc” – odpisałam. Poszłam na górę. Mam pokój z Karolą. Już siłowała się jak go otworzyć.
- Ej skarbie nie tak… - powiedziałam i zrobiłam tak jak Bartek kazał.
- Ale jak Ty to?
- Do połowy i dopiero przekręcasz.
- KURWA CZY WY WIECIE JAK OTWORZYĆ TE DRZWI? – Wydarła się Milena.
„Misiek a pokój 59?”
„Najpierw naciskasz klamkę, wkładasz klucz i dopiero przekręcasz <3”
- Ja wiem – zaśmiałam się, podeszłam i otworzyłam
- MOŻESZ MI DO CHOLERCI JASNEJ POWIEDZIEĆ JAK?
- Najpierw naciskasz klamkę, wkładasz klucz i dopiero przekręcasz
- Ty tu byłaś już?
- Nie ale aa Wy nie wiecie.. Bartek Kurek…. Znam go i napisałam i odpisał.
- Znasz Kurka?
- Nie pamiętasz jak Kurek był u nich na turnieju? – zapytała druga – Ania
- O kurde pamiętam!
- No i to jest jej chłopak
- Co Ty pierdolisz?
- Ej nie bluźnij tak! Jakbyś trochę z Ziomkiem pomieszkała to byś się oduczyła!
- Co? Mieszkasz z Ziomkiem?
-----------------------------------------------------

Sorki sorki, że tak długo nie dodawałam, jakoś zapomniałam i zajęłam się kolejnymi rozdziałami :O 

6 komentarzy:

  1. Man nadzieję, że będą one równie dobre jak te :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny :)* czekam na kolejny :)*
    zawsze-warto-miec-nadzieje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na nowy zawsze-warto-miec-nadzieje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapraszam na XL http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/
    przepraszam za spam:)

    OdpowiedzUsuń