Takie krótkie streszczenie. :)

Co byś zrobiła gdybyś dostała propozycję zagrania w SMS w Sosnowcu i zamieszkania 400 km od swojego domu, razem z Łukaszem i Agnieszką Żygadło? Zgodziłabyś się opuścić swoją rodzinę, przyjaciółkę, chłopaka? Paulina podejmuje decyzję. Opuszcza swój dom rodzinny, by szkolić się na siatkarkę. Jest rozgrywającą. Praktycznie wszystkie zawodniczki z innych klubów ją lubią. Uwielbia zawierać nowe znajomości. Wydaje się, że przez pewien czas, ma idealne życie tu, w Sosnowcu. Jednak później ono się psuje. Czy Paulina będzie szczęśliwa? A może jej szczęście ograniczy się tylko do postępów w siatkówce? Przekonacie się same!
Serdecznie zapraszam do czytania opowiadania. Mam nadzieję, że się spodoba.

wtorek, 14 stycznia 2014

28. Coś nie tak?

Zdziwiłam się, ale to zrobiłam.
- Chciałbym Was poprosić o współpracę w kadrze juniorek, co Wy na to? – zapytał
- Dziękujemy! – powiedziały oby dwie, a ja stałam
- Paulina, tak? - skierował się do mnie
- tak.
- Coś nie tak?
- Ja bardzo dziękuję, ale jestem rocznik młodszy, dlatego chyba nie mogę jeszcze być.
- Ty jesteś rocznik młodszy? – zdziwił się
- Tak, jestem w 1 liceum
- To nic, możesz być w kadrze juniorek
- Naprawdę? – ucieszyłam się
- Jasne, będziemy mieć świetną zawodniczkę.
- Rozgrywającą czy Libero? – zapytałam
- Rozgrywającą, z całym szacunkiem, bo przyjmujesz znakomicie, ale rozegranie. Ehh co tu mówić, takiego nam po prostu trzeba! – powiedział
- Bardzo dziękuję! – odparłam
- Nie mi dziękuj, tylko swoim wszystkim trenerom – powiedział – Oo czyli mi też możesz, bo od dziś jestem Waszym trenerem – powiedział a my zaczęłyśmy piszczeć.
Po treningu były lekcje. Dzisiaj nie mamy historii, ale pani na przerwie mnie zaczepiła i powiedziała że nie można chodzić z takim plecakiem do szkoły. Popatrzyłam się na nią i stwierdziłam że nawet ona mi tego dnia nie zepsuje.
- Z całym szacunkiem do pani, ale to jest zwykły plecak, także proszę mnie nie denerwować dobrze? – zapytałam i odeszłam.
Po lekcjach drugi trening. Na nim też był pan od kadry. Patrzył na nas. A jak zobaczył mnie pomachał mi.
- Skąd go znasz? – zapytała Aśka
- To jest od dziś mój trener
- Nie gadaj idiotko że się dostałaś do kadry polski juniorek
- Gadam – zaśmiałam się
- Boże dziewczyno gratulacje! – powiedziała i zaczęła mnie ściskać. – Też tam za rok będę – powiedziała
- No przecież wiem debilu.
Po treningu przyjechał po mnie Bartek a ja do niego podleciałam i się przytuliłam
- Oo co taki dobry humor masz? – zapytał
- Dostałam się do kadry Polski Juniorek, rozumiesz? – zapytałam
- Ojejku gratulacje – powiedział i mnie zaczął ściskać.
- Jedziemy? – zapytałam z uśmiechem
- Jasne – dał mi buziaka, złapałam go za rękę i zaprowadziłam do samochodu.
- Moja mała siatkareczka – powiedział, gdy oparłam się o samochód, stanął przede mną i mnie pocałował.
- Mój wielki siatkarz – powiedziałam i się zaśmieliśmy – wsiadamy misiek – powiedziałam i wsiadłam do samochodu, on przeszedł po drugiej strony i też wsiadł.
Dzień spędziliśmy wesoło, oglądaliśmy jakąś tandetną komedię romantyczną i było dobrze tak jak było. Śmieliśmy się i wgl. Około 20 odwiózł mnie do domu. Podziękowałam, pożegnaliśmy się i ruszyłam do domu. Umówiliśmy się, że on przyjdzie do mnie o 17 jutro czyli w piątek. W domu pochwaliłam się jeszcze Ziomkowi, był bardzo ze mnie dumny. Następnego dnia na treningu i w szkole było normalnie, a gdy tylko weszłam do domu usłyszałam:
- Paulina musimy pogadać
- Słucham Cię wujek.
- Co to ma być w szkole z panią od Historii?
- No co ma być? Ona jest nauczycielką, ja licealistką.
- Wiesz dobrze o co mi chodzi! Dlaczego się tak zachowujesz?
- Jak niby?
- Pyskujesz do nauczycielki!
- Boże tak jasne pyskuje.. Zapytaj się dyrektora, ona się po prostu na mnie uwzięła, pruje się, że mam za krótkie spódniczki, chociaż mam je do kolana. Dobra jejku.! – powiedziałam, trzasnęłam drzwiami i wyszłam.
------------
No to mamy 28 :D 

1 komentarz:

  1. Świetne :)* uwielbiam to opowiadanie :)* kiedy będzie nowy rozdział?? Domagam się jak najszybciej!!! :)* zapraszam do mnie http://zawsze-warto-miec-nadzieje.blogspot.com/?m=1 :)*

    OdpowiedzUsuń